Pomimo, że w sobotę 18 lutego nie było iście karaibskich temperatur, to jednak w kawiarni "Jubilatka" było naprawdę gorąco. A to za sprawą wieczorku bluesrockowego. I po raz kolejny podstawowymi daniami tej imprezy były zespoły 59-70Quartet oraz The Twisters.
Można mówić jednak o pewnym fenomenie. Wydawać by się mogło, że obie kapele, już nie raz i nie dwa, prezentowały się w tym lokalu i ludziom mógłby taki stan rzeczy kiedyś się znudzić. Jednak jest zupełnie innaczej. Frekwencja z imprezy na imprezę jest coraz większa. Nie ma gdzie wstawić przysłowiowego palca. Na parkiecie bawią się starsi i młodsi. Muzyka po prostu łączy pokolenia. I o to właśnie chodzi, żeby było super.
Teraz trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Zaczął się post. Trochę odpoczynku i wyciszenia nikomu nie zaszkodzi.
A w kwietniu jubilatkowa karuzela zacznie kręcić się od nowa.
fot. Bogdan Misikiewicz